Czerwoni okultyści


Komunizm kojarzy się wielu z wojującym ateizmem i materializmem. Skojarzenia te są oczywiście uzasadnione, gdyż chyba żaden inny system nie włożył tyle wysiłku w zwalczanie religii. Są jednak na tym obrazie pewne mało widoczne rysy a jedną z nich jest postać Gleba Bokija oraz kierowany przez niego Wydział Specjalny OGPU.

Bokij, Ukrainiec urodzony w Tbilisi, przed rewolucją bolszewicką był bandytą. Dwunastokrotnie stawał przed sądami, w tym także za morderstwa. Jednak zawsze dziwnym trafem udawało mu się odzyskać wolność, często w wyniku wysokich kaucji, wpłacanych przez znane osobistości – poręczał za niego np. tybetański uzdrowiciel, Buriat Piotr Badmajew (który leczył min. rodzinę carską) a niebagatelną kwotę trzech milionów rubli wpłacił za jego uwolnienie Paweł Mokiewski, lekarz i hipnotyzer, który z kolei wprowadził Bokija w szeregi masonerii.

Dla kariery Bokija, największe znaczenie miało to, że na długo przed rewolucją poznał Lenina, z którym pozostawał w koleżeńskich relacjach. W trakcie walki o władzę w Rosji, Bokij był przez krótki czas przewodniczącym obwodu Piotrogrodzkiego Czeka, wykazując się w tym czasie dużą bezwzględnością. Latem 1918 r. dowódca osobistej ochrony Trockiego, Jakow Blumkin, przedstawił Bokija uznanemu psychiatrze i neurologowi Władimirowi Biechtierjewowi oraz pracownikowi jego instytutu, lekarzowi, hipnotyzerowi i autorowi powieści fantastycznych, Piotrowi Barczence. Okazało się, ze cała czwórka znalazła wspólny język, gdyż wszyscy czterej praktykowali okultyzm i wierzyli w wykorzystanie ezoteryki dla potrzeb nowego państwa sowieckiego. Nie wiadomo w jaki sposób udało im się przekonać Lenina i Dzierżyńskiego – dwóch niekwestionowanych ateistów - do sformowania w strukturze Czeki (późniejszego OGPU) Wydziału Specjalnego, nominalnie ds. kryptografii, realnie mającego na celu zajmowanie się zjawiskami nadnaturalnymi. Mało tego, komórka ta otrzymała znaczące fundusze na swoją działalność i w przyszłości tylko raz odmówiono jej finansowania projektów.

Bokij i jego ludzie zrealizowali wiele fascynujących przedsięwzięć. Zorganizowali kilka wypraw na Półwysep Kolski w celu zbadania zjawiska zwanego „arktyczną histerią”, opisywanego min. przez Roalda Amundsena. Rzekomo natknęli się tam na dolinę pełną menhirów oraz tajemniczy obiekty w kształcie piramidy, co Barczenko określał jako pozostałości zaginionej północnej cywilizacji, Hyberporei. Kolejna ekspedycja Wydziału Specjalnego udała się do Ałtaju, w celu prowadzenia obserwacji niezidentyfikowanych obiektów latających. Jeszcze inna (również z Barczenką w składzie) na Krym, w celu eksploracji ruin starożytnego miasta Mangup i pozostałości cywilizacji scytyjskiej. W Departamencie opracowano także plany wyprawy do Tybetu, która w wyniku intryg w kierownictwie Czeka przypadła jednak do zorganizowania Wydziałowi Spraw Zagranicznych – mimo tego, w ostatniej chwili Blumkin został dokooptowany do jej składu. Po jej powrocie kierownictwo uznało że informacje przekazane przez ludzi Wydziału Zagranicznego mają małe znaczenie, natomiast Blumkin, Bokij i Barczenko otrzymali odznaczenia państwowe. Co takiego cennego w Lhasie znalazł Blumkin? Ponoć niezbite dowody na istnienie legendarnej krainy Shambali, która Bolszewikom jawiła się jako przykład idealnego państwa komunistycznego. Te informacje jednak do dziś nie zostały odtajnione. Barczenko odbył jeszcze jedną ekspedycję na Półwysep Kolski, gdzie poszukiwał tajemniczego minerału pozaziemskiego pochodzenia, który rzekomo umożliwiał kontakt telepatyczny. Materiały z tej misji także do dziś pozostają tajnymi.

Bokij został rozstrzelany w 1937 r. (prawdopodobnie z inicjatywy swego zaciekłego rywala, Tillisiera, szefa Departamentu Zagranicznego), Barczenko rok później. Ze 189 funkcjonariuszy Departamentu Specjalnego, wybuchu drugiej wojny światowej doczekało ok. 50. Jeszcze jedną okolicznością, która przemawia za tym, że prace departamentu nie były tylko zabawą fantastów, jest to, że Niemcy oferowali za każdego z nich zawrotną kwotę pięćdziesięciu tysięcy Reichsmarek…

/w opracowywaniu korzystałem z materiałów zamieszczonych na stronach: espionagehistoryarchive.com oraz voxnr.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz